O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

wtorek, 25 lutego 2014

Biały Grąd

 Złamana ręka skutecznie pozbawiła mnie szans na wczesnowiosenne wypady terenowe. Pozostało mi śledzenie dokonań zaprzyjaźnionych fotografów oraz wiara w kościotwórcze właściwości galarety z nóżek. Aktualnych zdjęć mam mało, więc w tym poście powracam do zarzuconego kiedyś pomysłu opisywania miejsc, które z różnych powodów są dla mnie ważne.

Pierwszym i wielokrotnie przeze mnie wspominanym jest - położony w Dolinie Biebrzy - Biały Grąd. Mimo, że to miejsce  było doskonale znane ornitologom z całej Europy, sam odkryłem je stosunkowo niedawno i na dodatek było to poniekąd dziełem przypadku.
Trzy lata temu, po kilku dniach kręcenia się w okolicach Goniądza, mój zapał do zdjęć począł słabnąć. I kiedy po raz kolejny przeglądałem mapę szukając czegoś nowego, zauważyłem niepozorny, nieznany mi szlak po drugiej stronie Biebrzy. Nie mając lepszego pomysłu pojechałem tam i zaprawdę, była to jedna z moich najlepszych, biebrzańskich decyzji. Już pierwsze minuty po przyjeździe uświadomiły mi bowiem, że trafiłem do Wyraju, miejsca do którego, jak wierzyli nasi słowiańscy przodkowie, odlatują na zimę  ptaki i z którego wyłania się wiosna. I wcale nie chodzi o to, że zobaczyłem tam gatunki, których nie można spotkać w innych częściach Doliny. Nie. Żar Pticy tam nie było. W zasadzie były te same ptaki, które zawsze spotyka się nad Biebrzą. Magia tego miejsca polegała na tym że były, jak u Hitchcocka, dosłownie wszędzie. I nie tylko ptaki.
Od wspomnianego dnia nie wyobrażam sobie wyjazdu nad Biebrzę bez odwiedzin Białego Grądu. Jestem tam zawsze, niezależnie od pory roku czy doby i stamtąd pochodzi większość moich biebrzańskich zdjęć. Chociaż nie zawsze jest tak ptasio, jak za pierwszym razem, nigdy nie wróciłem rozczarowany. Oczarowany wracam zawsze.
Ten post nie jest fragmentem przewodnika po Biebrzańskim Parku Narodowym, ale zachętą, by jechać i zobaczyć samemu. Najlepiej w maju - jak mawiał Włodzimierz Puchalski - najpiękniejszym miesiącu w roku.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

wtorek, 18 lutego 2014

Obrazki z lasu.



Las. Jeden z najbardziej złożonych układów ekologicznych na Ziemi. Bogactwo przyrody, tej ożywionej i tej nie. Feeria struktur, barw i zapachów.

Kiedy jednak myślę o lesie, w głowie pojawiają mi się obrazy. Takie, jak te:

Obraz 1. Nadrzeczny łęg topolowy. Mam 10 lat. Razem z kolegami pędzę wśród drzew. Potykam się i ląduję twarzą w kożuchu młodych pokrzyw. Ból pamiętam do dziś.

Obraz 2. Sosnowo-brzozowy las bagienny. Mam 15 lat. Zima. Nasza paczka jest na nartach. Wjeżdżamy w rozległy kompleks brzozowych lasów, gdzie po godzinie tracimy orientację. Drogę do domu odnajdujemy dopiero po zmierzchu. Pierwszy raz w życiu jestem naprawdę przerażony.

Obraz 3. Bór sosnowy suchy. Mam 18 lat. Wakacje nad jeziorem Rajgrodzkim. Przechodząc przez las, przewracam się i trafiam ręką na wyrzucone przez kogoś, stare okno. Poharatana dłoń, pogotowie, koniec biwaku.

Obraz 4. Dolnoreglowy bór jodłowo-świerkowy. Mam 25 lat. Jestem na wakacjach pod Zakopanem. Codziennie myję zęby w potoku przylegającym do skraju lasu. Któregoś dnia idę pod górę i widzę martwego psa leżącego w poprzek koryta. Wiem, że leżał tam jeszcze przed moim przyjazdem.

Obraz 5. Bór mieszany dębowo-świerkowy. Mam 30 lat. Wjeżdżam samochodem w leśną przesiekę. Nie zauważam skrytego wśród traw pnia. Niszczę cały próg i jedno z kół. Samochód nie jest mój.

Obraz 6. Ols porzeczkowy. Mam 40 lat. Wchodzę na chwilę między drzewa. Po dwóch dniach pojawia się rumień. Po czterech mam zdiagnozowaną boreliozę.


Obraz 7. Jest wieczór. Siedzę pośród łąk. Nic mnie nie boli, nie straszy, nie kaleczy i nie zaraża. Jest bezleśnie i jest pięknie!





















wtorek, 11 lutego 2014

Biebrzańska zima - receptura tradycyjna.


Składniki podstawowe

Dekoracja

0,5-1 m śniegu
30 cm lodu
50-80 km/h wiatru
-15 oC mrozu
16 h nocy
40 żubrów
2 wydry
2 krzykliwce
1 bóbr
sarny, żaby, łosie (opcjonalnie)



Sposób przyrządzenia:

Do rozległej doliny rzecznej wsypać cały śnieg i lód. Energicznie wymieszać i zostawić na 16 godzin w bardzo ciemnym miejscu, w temperaturze -15oC. Po upływie tego czasu, zastygłą masę ozdobić zwierzętami, powiać szczodrze wiatrem i natychmiast podawać.