Nawet nie zauważyłem, że w dwóch ostatnich postach
napisałem praktycznie o tym samym, dwa razy obwieszczając nadejście
nadbiebrzańskiej wiosny. Cóż, składam to na karb zauroczenia, zafascynowania,
czy wręcz oczadzenia tą najpiękniejszą porą, w tej najpiękniejszej krainie. I
tyle, jeżeli chodzi o dzisiejszy tekst. Pierwszy raz nie wiem o czym mam
napisać, gdyż zbyt dużo obrazów kłębi mi się w głowie. Jedno wiem na pewno. O
Biebrzy warto czytać, ale jeszcze lepiej jechać tam samemu i posłuchać jak
gadają mokradła.
A za tydzień, przywiezione z ostatniego wyjazdu,
wiosenne krajobrazy.
Gratuluję wodnych łosi i czaru poranka na Białym Grądzie. Igor
OdpowiedzUsuńDzięki Igor. Szkoda, że nie mogłeś dołączyć. Świstuna co prawda się nie doczekałem, ale łoś to w pełni wynagrodził.
UsuńŁadne takie
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zdjęcia, jak to zdjęcia, ale jak sama dobrze wiesz, największa zabawa jest wtedy, gdy można być w takich miejscach i o takich porach. A to jeszcze nie koniec.
Usuńjak zwykle podniosłeś poprzeczkę i za to zaczynam darzyć Cię uczuciami, które zamienione w czyn generują wysokie wyroki ;) Zdjęcie pod tytułem "odbicie" przeniosło mnie w świat magiczny. Żeby było zabawniej,, elementem, który zadziałał na mnie najmocniej, jest ta niebieskawa linia wody ponad lustrem. Od lat zastanawiałem się, czy uda mi się kiedykolwiek, tak wykorzystać smugi po samolocie, żebym uznal zabieg za zachwycający i nie widział w nich "chwastu" na niebie. Oczywiście musiało się to udać akurat Tobie! Szlag by to trafił! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kumplu. Takie zdjęcia trafiają się wtedy, gdy z różnych powodów spóźniasz się na zachód lub wschód słońca. Zostaje wtedy tylko nadzieja, że jakieś ptaszysko raczy stanąć nad kałużą, a inne wlecieć między smugi kondensacyjne. Innymi słowy, to raczej zdjęcia rozpaczy, niż zamierzony efekt.
UsuńObłędne żurawie nr.1!!! Pozostałe również, ale to jedno absolutnie wyjątkowe. Kolegę "powyżej" trafia już szlag z tego wszystkiego, mnie nr. 1 wpędza w psychozę maniakalno - depresyjną...:)...Dziś akurat wierzę, że w podobnych okolicznościach przyrody, wkrótce "dopadnę" je również ja:) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPsychoza zarówno maniakalna, jak i ta depresyjna nie są konieczne. Adres znasz. Do rozpoczęcia lęgów będą tam każdego dnia. Życzę powodzenia!
UsuńDawno mnie tu nie było, ale jak widzę nic się nie zmienia: drób na mokradłach... bocian stoi...
OdpowiedzUsuńA może by tak poszerzyć horyzonty, panie fotografiku?
Czemu nie mielibyśmy się spotkać na specjalnej sesji? Mógłby pan popstrykać zdjęcia mojej niegrzecznej Kukułce ;)
Nikt nie musi się dowiedzieć.
Honorata Hono-Kapelusz
Wojtek, posłuchaj mnie wyraźnie, jeżeli dobrze zrozumiałem intencje Pani Honoraty gdy pisze "mógłby Pan popstrykać zdjęcia MOJEJ NIEGRZECZNEJ KUKUŁCE" ma to samo na myśli co ja, to Ty bracie szykuj obiektyw i jedź na tą sesję, a nie kręcisz się po tych bagnach ... I proszę Cię tylko, nie zapomnij za dobrą poradę pokazać potem kumplowi kilku ujęć NIEGRZECZNEJ KUKUŁKI! :)
OdpowiedzUsuńPosłuchałbym Twojej rady, gdyby nie fakt, że staram się unikać zakompleksionych idiotów, którym wydaje się, że są zabawni.
UsuńZachwyty poprzedników w pełni zasłużone. Cudo żurawie, ale one mnie zawsze ściskają za gardło, dziś jednak wybiorę zdjęcie łabędzia co skrzydła w serduszko ułożył i wygląda jak na wsiowych niebieskich makatkach. Absolutny cud kiczu. Widziałam ostatnio podobnego z paieru poskładanego, stoi u znajomych w centralnym miejscu salonu przy telewizorze. I unikaj kukułek, nieważne jak wychowanych.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu miał być tylko widoczek, ale łabądek miał tak silne parcie na szkło, że nie mogłem mu odmówić. Kiczowaty jest faktycznie, ale taka już jego makatkowa natura.
Usuńcała zabawa polega na tym, że ja uwielbiam kiczowate makatki. Dlatego wybrałam łabądka. Muszę jednak się poważnie nad sobą zastanowić, bo od dwóch tygodni wybieram zdjęcia łabędzi i to zaczyna wyglądać niebezpiecznie
UsuńBędę nudny - żurawie najlepsze, chociaż odbicie tez niczego sobie.
OdpowiedzUsuńWszyscy tylko żurawie i żurawie, a nikt nie docenia wyjątkowej urody bataliona na 6 zdjęciu od dołu. (Konkretnie chodzi o tego z lewej).
UsuńRzeczywiście ładny skubaniec
UsuńNo wreszcie doceniony!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, jedne lepsze od drugiego, tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńDzięki. To były dobre, bo wodniste czasy w Dolinie Biebrzy:)
UsuńNapisze krótko ... Piękne kadry :)
OdpowiedzUsuńNapiszę krótki - dzięki:) To plon jednego dnia nad Biebrzą. Może kiedyś oderwiesz się od swojej puszczy i zajrzysz do Doliny. Wody nie za wiele, ale powinno być pięknie:)
UsuńBiały grąd jak zwykle piękny, z żurawiami obrzasku. Igor
OdpowiedzUsuńBoskie, pełne magii zdjęcia. Magiaaaa. <3
OdpowiedzUsuńO rany, myślałem, że tak głęboko nikt nie sięga:)) Masz rację z tą magią, choć ostatnio w Dolinie z nią krucho.
Usuń