O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

środa, 22 lipca 2015

Szpakowaci akrobaci.


W ostatnich dniach zostałem bezpardonowo zaatakowany w mediach elektronicznych. Dwoje napastników, kryjących się pod wiele mówiącymi pseudonimami „Leśne Opowieści” (http://krzysiekmikunda.blogspot.com/) i „Warmia piękna, jak sen” (http://warmiapieknajaksen.blogspot.com/), rzuciła się na mnie niczym foksterier na dzika, miotając obelgi i kalumnie. To wszystko mógłbym jednak przeboleć, ale nie to, że zdaniem tej (nie bójmy się tego słowa) zdehumanizowanej pary, moje teksty nie korespondują z fotkami.

Dlatego też w tym poście udowodnię Im, jak bardzo się mylą. Są zdjęcia szpaków, to i tekst będzie traktował o szpakach. O samych ptakach pisać nie będę, gdyż są powszechnie znane i lubiane, choć to ostatnie, może niekoniecznie dotyczy sadowników.

Zapewne większość z Was widziało szpacze stada. To taka chmura, poruszająca się, pozornie bez ładu i składu, po niebie. Najczęściej takie zjawisko można obserwować późnym latem, ale w tym roku, ptaki zaczęły swoje popisy już pod koniec czerwca.

Zawsze kiedy przyglądałem się takim stadom, zastanawiało mnie jakim cudem w takiej masie ptaków, poruszających się z dużą prędkością, dochodzącą do 75 km/h, nie dochodzi do kolizji (podobnie rzecz ma się z ławicami ryb, atakowanych np. przez delfiny). Wyjaśnienie tego stadnego fenomenu jest całkiem proste. Otóż stado kieruje się pewnymi zasadami, które generalnie sprowadzają się do tego, że każdy osobnik utrzymuje stałą odległość od sąsiada oraz bacznie go obserwuje. Dzięki temu, jeżeli sąsiad skręca, skręca i on. Innymi słowy dokładnie kopiuje jego zachowanie, a za jego przykładem idą kolejne szpaki. Oczywiście ktoś musi pełnić tu rolę jednorazowego lidera. Najlepiej zaobserwować to zjawisko podczas ataku drapieżnika, np. krogulca. Stado szpaków wywija się, jak toreador bykowi podczas corridy, dzięki liderowi, czyli osobnikowi, który pierwszy zauważył zagrożenie i dał znak do rozpoczęcia akrobacji.

Proste? Niby tak, ale nie dla nas! W naszym świecie wystarczy krótkotrwała awaria świateł na jakimkolwiek skrzyżowaniu, żeby kierowcy z gatunku, było nie było, wyżej stojącego w Królestwie Zwierząt, spowodowali kilka stłuczek w przeciągu dwóch minut. I to przy prędkości nie 75, a 5 km/h.
 






 
 





21 komentarzy:

  1. Tekst godny pochwały - pogratuluj Mamie, zdolna bestia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czwarte na konkurs! Koniecznie! Ptasi balet młodocianych :-)))

    Super foty! Mnie się podobają i nie dbam o to, czy to jest postawa poprawna politycznie i zgodna z ostatnimi medialnymi doniesieniami ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Ewo, bardzo dziękuję, ale na konkurs, to ja jeszcze zdjęcia nie zrobiłem. Może jutro? :)

      Usuń
  3. Oblizawszy wargi z krwi, pozostałej po zawziętym jak to u foksterierów bywa, kąsaniu Pana ( pyszne było), jak gdyby nigdy nic piszę, że tekst jest jak zwykle świetny, a zdjęcia znakomite. Proszę pogratulować ... wiadomo komu.
    PS
    Foty na balotach rozkoszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pogratuluję! Rodzice się ucieszą, w końcu anonimowo tyrają na ten blog! PS. Na Podlasiu baloty nazywają ciukami :)

      Usuń
    2. A ja myślałam, że te duże walcowate to nowy wynalazek, ale za to min. kocha się Podlasie, wszystko nazywaja po swojemu.

      Usuń
    3. Zgadza się. Te walcowate baloty, to taka nienajnowsza nowość. Są też niestety na Podlasiu, gdzie zastąpiły stogi. Ciuki, to prostopadłościany, trochę mniejsze od tych na zdjęciach. To one były poniekąd bohaterami, słynnych batalii o sznurek do snopowiązałek, czyli jednego z najbardziej deficytowych towarów PRL :)

      Usuń
  4. Ale masa ich była, w Dolinie Noteci jeszcze takich stad jeszcze nie widziałem. Świetne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marcin. Ja takie stada obserwowałem od lat w Dolinie Biebrzy, ale we wrześniu. Latają tak punktualnie, że niemal można nastawiać zegarek.

      Usuń
  5. Gotek nie ulegaj tym niecnym komentarzom tej pary :))) rób to co robiłeś do tej pory, bo rewelacyjnie to ci wychodzi. Jak bedzie trzeba stanę w Twojej obronie niczym Rejtan ;))) Niech moc bedzie z Tobą :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź i nie ulegaj! A tak na marginesie. Nie zebrałbyś co silniejszych aniołów z Raju i nie przyjechał na gościnne występy do Olsztyna i Marun? I dzięki za komentarz oczywiści! PS. I dawaj coś do bloga!!

      Usuń
  6. Zapomniałem dopisać zdjecia szpaków nad wodą rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tymi aniolami to może być problem, nieskromnie musze ci powiedzieć że takim aniołem w Raju to jestem tylko ja :))) reszta to diabełki wcielone ale do zadym idealnie się nadają. Blog myślę że ruszy, zaraz na urlop to najdzie mnie pomysł na posta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie Ty zostań w Raju pilnować Raju, a przyślij te diabełki, gdyż właśnie do zadym są mi potrzebne :) PS. Czekam Na post!

      Usuń
  8. Ło Matko taka chmara na zdjęciu trochę w fobię jakowąś wpędza. Dlatego zagłosuję na szpaki A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała! Te fotki kojarzą mi się z myszami, które wtranżoliły Popiela w wieży na Gople. A tak na marginesie. Jutro czajki!

      Usuń
  9. ale, że na 12-ym udało Ci się ustawić ostrość akurat na TEGO szpaka - podziwiam.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lata praktyki młody człowieku. Zawsze celuję w 346 sztukę od lewej.

      Usuń