O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

wtorek, 24 września 2013

Widziane zza trzcin. Cz. II.



W poprzednim poście napisałem o niezwykłej czujności gęgaw, która to cecha wielokrotnie uniemożliwiała mi ich sfotografowanie, a przy okazji i całej reszty przebywających w pobliżu stworzeń. Przekonałem się jednak, że ta przypadłość może być niekiedy bardzo pożyteczna. Okazuje się bowiem, że tak płochliwe ptaki traktowane są przez przedstawicieli innych gatunków, jako swoista instalacja alarmowa. Odbywa się to (tak mi się przynajmniej wydaje) na prostej zasadzie: gęsi wieją, wiejmy i my, gęsi zostają, jest bezpiecznie. Tak, Jacek wiem!
W czasie mojego przedostatniego pobytu w trzcinowisku, przez kilka godzin, nie działo się nic ciekawego. Nieco zniechęcony zbierałem się do odwrotu, gdy spłoszone w innej części rozlewiska, gęsi (te same, których zdjęcia zamieściłem w ubiegłym tygodniu) pojawiły się na płyciźnie położonej przed moim prowizorycznym ukryciem. Naturalnie pomysł wyjścia z trzcin wywietrzał mi natychmiast z głowy. Najdziwniejsze było jednak to, że praktycznie w tej samej chwili, na płyciznę ruszył cały, poukrywany do tej pory, kwiat miejscowego ptactwa. Widok był wręcz nierealny. Przed chwilą pusto, a po chwili jak za dotknięciem magicznej różdżki, wykwita przede mną wesoła ptasia czereda. Czaple - białe i siwe, łabędzie nieme, kormorany, płaskodzioby, kszyki, czajki, bataliony, łyski itd. Kiedy po fakcie analizowałem całe to zamieszanie, przyszło mi do głowy, że ptaki różnych gatunków, przebywające w tym samym miejscu tylko pozornie są sobą niezainteresowane. W rzeczywistości znają się dobrze i co więcej, obserwują się nawzajem bardzo uważnie.
Szczególnie widoczne jest to w przypadku drapieżników. W ubiegłym roku wielokrotnie obserwowałem reakcję ptaków wodnych na trzy gatunki - bieliki, rybołowy i błotniaki stawowe. Zachowanie ptaków takich jak gęsi czy kaczki różniło się w zależności, który ze szponiastych pojawiał się nad rozlewiskiem. Wizyta bielika zawsze kończyła się totalną paniką. Wszystko, co było na wodzie, w jednej chwili podrywało się do lotu, przy czym w większości przypadków akcję ewakuacyjną zaczynały gęgawy. Błotniak budził emocje, ale jedynie wśród łysek i mniejszych kaczek, natomiast rybołowa ptaki całkowicie lekceważyły (być może z tego powodu w tym roku jeszcze go nie widziałem). Takie zachowanie, w moim pojęciu, oznacza że ptaki doskonale wiedziały, który z drapieżników jest zainteresowany ich ewentualnym skonsumowaniem, który zaś preferuje inny asortyment mięs.
Płochliwość ptaków nie jest jednak zjawiskiem tak jednoznacznym, jak mogłoby się to wydawać. Dobrym przykładem jest tzw. dystans ucieczki, czyli najmniejsza odległość, na jaką ptak jest łaskaw dopuścić nas do siebie. Weźmy taką kaczkę krzyżówkę. Każdy, kto (szczególnie w zimie) wybrał się nad jezioro, staw w parku czy nad Łynę w centrum miasta, zna te nachalne ptaki, usiłujące wyrwać mu z ręki ostatni kęs chleba. W mojej dzielnicy krzyżówki nawet już nie udają, że boją się ludzi. Latem parę tych ptaków można było np. spotkać pod jednym ze sklepów monopolowych (mam świadka!). Spróbujcie jednak zbliżyć się do krzyżówki w trakcie spływu Biebrzą. Ucieknie kiedy tylko zobaczy lub usłyszy zbliżający się kajak i to jako jedna z pierwszych. Batalion poczeka, rycyk poczeka, krzyżówka nigdy! I co ciekawe, jak opowiadał mi znajomy ornitolog, to są te same osobniki, które zimują w mieście, opychając się pieczywem.
P.S. Zainteresowanym ptasim postrzeganiem świata, polecam bardzo dobrą i przystępnie napisaną książkę Tima Birkheada pt. „Sekrety ptaków. Fascynujący świat ptasich zmysłów”.

 
 
 
 
 
 
  
 
 

6 komentarzy:

  1. jak jest bezpiecznie to jest dobrze.
    czwarte, przedostatnie i ostatnie

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy możliwy jest odlot kaczek już dziś, bom jakiś kwaczący klucz widziała wybierając się do pracy. Problemem jest to, że leciał strasznie nisko (wydawało mi się że kaczki wysoko lecą). Przedostatnie rules

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaczuchy przerzucają się z miejsca na miejsce, a te Twoje pewnie ktoś wypłoszył. Poza tym nie wszystkie kaczki odlecą na zimowiska. Krzyżówki zostaną i przezimują w miastach, albo po prostu tam, gdzie będzie jakaś niezamarznięta woda.

    OdpowiedzUsuń