Już po szlifowaniu wielkomiejskich bruków. Przyrodniczego nic
nie było, pomijając młode kopciuszki w Berlinie, czarnego bociana w czeskich
górach i kanię rudą nad Odrą.
Tymczasem lato w pełni. Już niejednokrotnie
wspominałem, że to dla mnie najgorsza pora roku, zwłaszcza gdy jest tak upalnie, jak teraz. Ptasio dzieje się niewiele, ssaczo również. Temperatura i
insekty sprawiają, że czatownie zamieniają się w piec, w którym leczono Rozalkę
z nowelki Prusa, a las – w punkt honorowego krwiodawstwa. Na szczęście za
tydzień będzie już sierpień i rozpocznie się czas migracji. Z informacji
uzyskanych od Igora Iwaszko, wynika że poważnie przygotowują się do niej
nadbiebrzańskie bociany. Mam zatem nadzieję, że w tym roku uda mi się wreszcie trafić w nieuchwytny
punkt, czyli w bociani sejmik. Odkąd wróciłem do fotografii ta sztuka nie udała
mi się ani razu. Mimo, że próbowałem co roku, zawsze przyjeżdżałem nad Biebrzę
za wcześnie lub za późno. Dlatego tego lata spróbuję znowu, gdyż jest to nie byle jakie widowisko. Kto widział dziesiątki ptaków
wirujących w powietrznych kominach, wie o czym mówię.
Na razie zamiast bocianów, błotniak stawowy nad zbożem. Co
prawda wolałbym zdjęcia błotniaka zbożowego nad stawem, ale na lipcowym
bezrybiu i stawowy – ryba.
Piękna samica! Czy dobrze rozpoznaję pewną kępkę zbożową, w zasadzie kilka rozmytych bokehem roślin, ale czy to nie okolice Kaborna, droga za Klewkami, hę? :)
OdpowiedzUsuńNie, to okolice Kwiecewa. Też często się mylę, ale to wina nudnego, monotonnego warmińskiego krajobrazu :)
Usuńświetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję. To efekt uboczny oczekiwania na coś zupełnie innego.
Usuń20 lipca nad moim domem krążyło 12 bocianów, ale 2 siedzące na sąsiadowej stodole nie dołączyły do nich. Błotniak pięknie wygląda na tle płowo złotego zboża.
OdpowiedzUsuńDziękuję. A co do boćków, to obawiam się, że w tym roku sejmiki mogą być przyśpieszone, ze względu na krótką zimę i wcześniejsze przyloty. Czyli znowu nie trafię :)
UsuńLubię błotniaka, te fotografie mają kolor upału.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krzysztofie wydawało mi się, że nie mam trudności z identyfikacją do czasu gdy wpadła mi w ręce 16-to stronicowa broszurka o rozpoznawaniu płci i wieku błotniaków stawowych. Teraz nic nie jest już oczywiste. Wcześniej rzekłabym samica obecnie powiem prawdopodobnie samica (typowe im więcej wiem tym wiem mniej). Czy masz Wojtku fotę sterówek z góry, zbliżenia zwłaszcza końcówek lotek.
OdpowiedzUsuńFakt, było gorąco. Co do płci latawca, to wydaje mi się, że to jednak jest samica. Niestety nie mam zdjęć z góry, ale chętnie przejrzałbym tę broszurkę. Czy możesz podać jej tytuł?
UsuńMarsh Harrier - Javier Blasco-Zumeta & Gerd-Michael Heine, przesłałam, masz na poczcie.
Usuń