Nadeszła (nadejszła?) pora na kolejne, prawie jubileuszowe - czternaste -
migawki. Migawki, gdyż zdjęcie poniżej, powstały przy tzw. okazji. Wracaliśmy
ze zdjęć żarpticy i …, oczywiście przesadzam z tą pticą, ale dla mnie sfotografowany
w sobotę gatunek, to prawie mityczny krewny ognistego Raroga. Wystarczy
napisać, że widziałem go po raz pierwszy w życiu, a ptaki obserwuję niemalże od
urodzenia, czyli od ... dość dawna.
A więc wracaliśmy z tych zdjęć właściwych i
zajrzeliśmy nad takie jedno rozlewisko. I tam były te łabędzie. I tyle.
PS. Za tydzień rozważania nad nieposiadaniem
ogona.
A poniżej ultradokfotki bielika i krzyżówek z tego samego rozlewiska.
Ładnie sobie spacerują :-).
OdpowiedzUsuńA ja zapytam, jaka ogniskowa i jaka przesłona, bo rozważam zakup czegoś długiego i robię risercz :-).
Temat rzeka! Te akurat zdjęcia robiłem Sigmą 120-300/2.8, ale na rynku fajnych obiektywów jak, za przeproszeniem, psów. Gdybym miał coś doradzić, to ze względów finansowo-zdjęciowych, rozejrzałbym się za używką (300, 400 mm ze światłem poniżej 5.6). Zajrzyj na stronę Interfoto. Mają tam dużo dobra w całkiem atrakcyjnych cenach.
UsuńW moim systemie jasnych i przystępnych cenowo brak. Jest 150-tka 2.8f za prawie 7 tys. Poza zasięgiem, jak cena dalej będzie w tendencji rosnącej (od premiery wzrost o ok. 2000zł), to nawet nie ma co marzyć. Zastanawiałam się nad 75-300 ze światłem 4.8-6.7. Ale to ciemne dość. Trochę jaśniejszy jest Panasonic, ale jednak wolę szkła Olkowe. I tak sobie rozmyślam, jakie byłoby rozmycie tła na 300 z f 6.7. Myślisz, że jak na początek nawet coś takiego wystarczy do podglądania ptaków ogrodowych?
Usuń150, to chyba trochę za mało, nawet jak na ptaki z ogrodu. Wzrost cen jest chyba spowodowany kursami walut, gdyż wszystko jest teraz droższe. 75-300 nie znam, gdyż zwykle w lustrzankach jest 70-300. Trochę ciemnawy ten obiektyw, zważywszy na ruchliwość ptaków. Ja bym jednak chyba poczekał, dozbierał lub pokombinował ze sprowadzeniem np. z Hong Kongu (tak kupiłem jeden z obiektywów). Generalnie (tak myślę) lepiej coś kupić później, ale dobrego, niż potem narzekać, sprzedawać i kupować nowe:)
UsuńW bezlusterkowcach ogniskową przemnaża się x2, więc 150-tka to mniej więcej odpowiednik pełnoklatkowej trzysetki. W tym systemie jeszcze mało jest używanych szkieł, jak już się coś trafi, to ceny też za niskie nie są.
UsuńPatrzyłam na sample ptasich zdjęć z tego ciemnego 75-300 i wyglądają dość zachęcająco, jeśli o rozmycie chodzi. Nawet makro motyle wychodzą całkiem ok.
Ja polecam canona 70-300mm f/4-5.6 IS USM. Teraz już mniej używam, bo zastąpiła go stałka 400mm, ale wcześniej długo mi służył. Kosztuje mniej niż 2000zł, więc nie jest źle. Oczywiście na lepsze zdjęcia z daleka nie ma co liczyć, ale 2-3m od ptaka jest idealnie.
UsuńHusky, a może po prostu idź do sklepu i poproś o możliwość podpięcia obiektywu i zrobienia kilku fotek. W każdym mieście bez problemu znajdziesz jakiegoś gołębia, więc będziesz wiedziała, czy warto kupować. gŁoś tak kupiła ostatnio swoją nikkorowską 300. Ptaki w ogrodzie - myślę, że nie ma porównania miedzy 70-300, a 400/5.6. Mam ten drugi obiektyw i to naprawdę bardzo dobry i stosunkowo niedrogi sprzęt. Jedyny problem to światło i brak stabilizacji.
UsuńObiektyw mogę wypożyczyć od firmy Olympus i przetestować, na razie fundusze się zbierają, a ja się dokształcam i podpytuję lepiej zorientowanych w tele-tematyce ;-).
UsuńI to będzie najlepsza metoda. Pofotografujesz i będziesz wiedziała. A tak swoją drogą, w sobotę spotkałem bardzo dobrego fotografa przyrody, który fotografuje kompaktem! I ma lepsze wyniki, niż niejeden fotograficzny burżuj:)
UsuńGdzieś widziałam ostatnio takie łabędzie:)
OdpowiedzUsuńJasne! Teraz, to każdy będzie je gdzieś widywał!
Usuń2 i 3 i synchronicznie :) ostatnie dwa kadry to chyba nie łabędź ?;)
OdpowiedzUsuńTe łabądki faktycznie działały, jak jedna maszynka. Taka, to już ich stadna natura. A na ostatnich fotkach jest bielik-kaczkożerca:)
Usuńale pięknie ubarwiony bielik! Ale chyba mi się synpsa zacięła, albo IQ niedomaga, bo nie zrozumiałem czegoś ... którego/jakiego ptaka widziałeś po raz pierwszy w życiu???
OdpowiedzUsuńNo tego właśnie, którego nigdy dotąd w życiu nie widziałem!
Usuńno to qwa dzięki Gabrycha, wies! ;)
UsuńZa dwa posty zobaczysz. Nic szczególnego, ale jak po tylu latach ptaszenia widzisz nowy gatunek, to trochę radochy jest!
UsuńTe parasolowate skrzydła bardzo mi podchodzą, a bielik, z przeproszeniem ptasia jego mać, to na krzyżówki poluje? I co to jest ta żarptica?
OdpowiedzUsuńNa krzyżówki! Intelektualista znaczy się! PS. Żarptica, to taki rosyjski Feniks, tylko z większą fantazją.
UsuńPrawdziwy balet - "łabędzi".
OdpowiedzUsuńSzkoda, że krótki. Szybko znudziła im się publika i dały nogę.
UsuńI choć krzykliwce pięknie wyglądają na białym (szczególnie te tańczące na drugim), to bielika nic nie przebije! :-)
OdpowiedzUsuńI tu pozwolę się nie zgodzić. Bielik może i fajny, ale krzykliwce mają w sobie to coś!!
Usuńatrakcyjne te migawki...
OdpowiedzUsuńA dziękuję:)
UsuńSynchroniczne wyczyny krzykliwych (chwalę się: rozpoznałąm zanim przeczytałam podpis pod zdjęciami, laj, la, la) cudowne. Ostatnia dyskusja z Sonią: co to poleciało Matka? Czy jest możliwe że to były gęsi? Nie to mogły być łabędzie. I miałam rację. Sońki przyjaciel z Hiszpanii na to: jak to jest możliwe by w taki mróz nie odleciały?? I tu nie mam dobrej odpowiedzi. Czy wszystkie łabędzie zostają? Czy tylko Twardziele?
OdpowiedzUsuńGratuluję rozpoznania. Cieszę się, że rośnie nam kolejne pokolenie ornitologów! I bardzo dobrze, że młodzież rwie się do ptasiarstwa. PS. Większość zostaje, zwłaszcza, że zimy mamy nienachalne. A co to gęsi, to nie bądź taka pewna. Ostatnio widziałem kilka nad Biebrzą, więc chyba część z nich (gęgaw) ola..., tzn. zlekceważyła migrację:)
UsuńCzyli rokowania są takie, że nad naszą wsią zimową porą nie tylko meteoryty oraz drobnica ptasia będą przelatywały, lecz również gęsie pięknoty?
UsuńZgadza się PszePani. I to nie tylko gęsi, ale z czasem i inne gatunki zaczną zimować na miejscu. W końcu, skoro będzie co jeść, po co machać skrzydłami:)
UsuńJednym słowem warto było zajechać po tak udane zdjęcia. No i ta obserwacja polującego bielika,niesamowite widowisko.
OdpowiedzUsuńTo fakt. Mam jednak wrażenie, że niekoniecznie wróci w to miejsce. Fotografowie, wędkarze itp. skutecznie go do tego zniechęcają.
UsuńŁabędzie super, a bielik, chociaż ultradokfotki, to sceneria robi swoje i bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMi również. Szkoda, że kompletnie nas zaskoczył i stąd jakość zdjęć.
UsuńŚwietne migawki, bałądki...bielik, choroba postępuje widzać, dorobek powiększa :D
OdpowiedzUsuńPoprzednie łośki śliczne, ckliwe mroźne kolorki, ultra rzadko spotykam łosie a wy chodzicie do nich jak do krów (nie umniejszając ni stworzu żadnemu ni trudom twym fotograficznym)
Dzięki emm, i owszem, postępuje :) A łośki znamy od lat i wiemy, jak je znaleźć i podejść, jednocześnie nie zarabiając solidnego kopa:)
UsuńPięknie zaczynasz ten rok, Niesamowite ujęcia, świetne zdjęcia, gratuluje :)
OdpowiedzUsuńDzięki Marcin! Obyś nie zapeszył:)
UsuńPiękny wypad, dobrze to sobie pooglądać w cieple :)
OdpowiedzUsuńW zimnie też dobrze:)
UsuńAleż są piękne! Poza tym wyglądają jakby tańczyły! :)
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione ptaki. Cieszę się, że na stałe zagościły w Polsce!
OdpowiedzUsuńNo tak... U niektórych mózg wcale taki cudowny nie jest :) Ale jakoś nie mogę wyobrazić sobie takiego fotografa przyrody, który lata z tym swoim ogonem po krzakach ... oo!
OdpowiedzUsuńA krzykliwce fajne :) Taka stonowana kolorystyka z żółtymi wstawkami-ja chcę takie łabędzie!
Ja tam mogę, choć zapewne trzeba byłoby się do tego przyzwyczaić:)Jeżeli chcesz sfotografować krzykliwce, namów rodziców na zimową wyprawę na Mazury lub Warmię. Zajrzyj też na FB "Ornitolodzy Warmii i Mazur". Jest tam mnóstwo ciekawych informacji o zimujących u nas gatunkach ptaków.
Usuń