O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

wtorek, 1 października 2013

Widziane zza trzcin. Cz. III.


Ubiegła niedziela była raczej mglista. Mglista to zresztą bardzo łagodne określenie, gdyż o 4.00 nie było Olsztyna. Zniknął. Jedynym świadectwem, że kiedyś było tu miasto, były ledwie widoczne uliczne lampy. Przez chwilę zastanawiałem się, czy w ogóle warto wyjeżdżać z domu, ale taka mgła ma w sobie coś, z czym się nie dyskutuje. Można nie zrobić zdjęć, ale kto odmówi sobie podróży przez niewidzialne miasto? Niewidzialny był zresztą nie tylko Olsztyn. Niewidzialna była prawie cała trasa nad rozlewisko, które też było niewidzialne.
Ptaków prawie nie było, a te które były, były albo niewidzialne, albo niefotogeniczne. Paradoksalnie, fotogeniczna była tylko biała czapla w białej mgle.






 


 
 
 

 

 



8 komentarzy:

  1. pierwsza fotka naj. gratuliren sie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki mgle te zdjęcia mają świetny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widać, czasem i mgła się przydaje. Szkoda tylko, że rozlewiska pustoszeją w zastraszającym tempie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po obejrzeniu ostatniej serii " Widziane zza Trzcin" z całym przekonaniem stwierdzam, że nie było za późno.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na moje oko tak właśnie wygląda magia...

    OdpowiedzUsuń