Świeci jeszcze słońce, ale niestety,
zdaniem wszystkich portali pogodowych, taki stan nie potrwa zbyt długo. I jak
tu iść w teren na poszukiwanie tych co skaczą i fruwają? Nijak. Taka pogoda to
jednak dobry czas na przejrzenie tego, co zrobiło się w lepszych okresach, a co,
z jakiś powodów zostało pominięte. Zdjęcia poniżej to kompilacja tego co udało mi się spotkać tej i ubiegłej jesieni i prawdopodobnie jest to już ostatnia w tym roku porcja widoków zza jeszcze
niezaśnieżonych trzcin.
Tak swoją drogą nadchodząca zima to
nieliche wyzwanie, dla kogoś kto usiłuje w miarę regularnie zamieszczać posty.
Trzy czwarte fotografowanych przeze mnie stworzeń przebywa na wywczasach w
ciepłych krajach, a nie mam pewności czy coś ciekawego przyleci z północy.
Ponieważ do tej pory praktycznie nie robiłem zdjęć zimą, nie jestem też do niej
przygotowany tekstylnie (chodzi mi oczywiście o kamuflaż). Dlatego też będę zmuszony
improwizować w ramach tego co posiadam, a nie jest tego niestety za wiele.
Pocieszam się jednak, że mknąc po polach i lasach w wizytowej, białej koszuli,
kalesonach z demobilu i gumowcach wypożyczonych z mleczarni, zdjęć może nie
zrobię, ale na pewno zapadnę w pamięć niejednemu spacerowiczowi!
Te z płynącym koziołkiem i te złoto mgliste są piękne. Gratuluję
OdpowiedzUsuńWojciechu, proszę Cię zrób sobie zdjęcie w opisanym powyżej zimowym rynsztuku. To może być lepsze niż zrywająca się do lotu słonka, na którą czekam. A łyska w szponach drapieżcy - super i czaple wśród tych straszliwie ponurych resztek drzewnych
OdpowiedzUsuńNa szczęście garderoba została już uzupełniona, więc słonka wraca do gry.
UsuńNiezłe. Nie mogę rozpoznać, młodą łyskę bielik zdjął czy kogo? Mam też świeżą plotkę z lasu, moja znajoma na spacerze z psem spotkała rysia, oko w oko podszedł na 3 m szalony. Bądź gotów nigdy nie wiesz jakie niezwykłe zdjęcia zrobisz i kiedy :)
OdpowiedzUsuńDobre!
OdpowiedzUsuńdobre qrva, a ostatnie bym kupił
OdpowiedzUsuńDzięki. Dostaniesz za darmo.
UsuńOstatnie iście surrealistyczne!
OdpowiedzUsuńJak Ty tu trafiłaś?! Już prawie zapomniałem o tych fotkach:)) Fakt, wyglądało to dziwnie i szkoda, że nie dało się tego powtórzyć:)
OdpowiedzUsuń