O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

czwartek, 29 maja 2014

Bez lektyki nad Biebrzą.



Podobno, kiedy na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych ub. wieku, zaczęto badać poleskie torfowiska, naukowcy z grupy Biura Projektów Melioracji Polesia, pokonywali tamtejsze mokradłach, usadowieni wygodnie w specjalnie w tym celu skonstruowanych lektykach. Ta historia przypomniała mi się podczas ostatniego weekendu, który spędziłem, a jakże, nad Biebrzą. W tych dniach w całej Polsce było, delikatnie mówiąc, ciepło. W Dolinie temperatura sięgała 33 stopni w cieniu, którego na bagnach nie było. Było w zamian ciężkie, składające się chyba wyłącznie z pary wodnej, powietrze oraz wypalające wszystko słońce. Były też komary, gzy i ślepaki, których apetyt rósł wprost proporcjonalnie do temperatury, i było mozolne brodzenie w bagnie sięgającym chwilami dużo powyżej kolan. Jeżeli czegoś nie było, to tylko ptaków, przynajmniej w porównaniu do moich wcześniejszych pobytów nad Biebrzą.
W takich warunkach pogodowych, każdy rozsądny człowiek chowa się w tradycyjnej, kamienno-ziemnej podlaskiej piwniczce, gdzie nad garncem zsiadłego mleka lub kwasu, przeczekuje upalny dzień. Ja niestety nie posiadałem, ani piwniczki, ani mleka, ani kwasu. Miałem za to niewiele czasu. Mój weekend, tak naprawdę, składał się z fragmentu piątku i soboty, ponieważ niedzielę zarezerwowałem na obchody 20-lecia Biebrzańskiego PN. I to właśnie spowodowało, że choć chodzenie po bagnach w celach fotograficznych pozbawione było jakiegokolwiek sensu, wyruszyłem jednak w teren.
Dokonania? No cóż. Określiłbym je jako połowiczne. Nie zrobiłem praktycznie żadnych zdjęć, ale za w zamian zaliczyłem półudar słoneczny i pierwszą w tym roku kąpiel w Biebrzy. Czyli, jakby się tak dokładnie zastanowić, bilans był jednak dodatni!


 
 
 
 
 
 

4 komentarze:

  1. Wojtek półudar się przydał. Osiągnąłeś z nim Nationalgeograficzny poziom fotografii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, ale nie przesadzałbym z tym poziomem. Swoją drogą, ja miałem półudar, ale brodźce na zdjęciach chyba cały, sądząc po obojętności z jaką potraktowały moją obecność.

      Usuń
  2. pewien znany mi żeglarz, powiedział kiedyś ... "co to za sztuka żegować, gdy wiatr wieje?"
    chyba nie muszę rozwijać dalej tego wątku, mam nadzieję, że mój przekaz jest jasny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa! Cały czas powtarzam, że gdyby było łatwo, nie byłoby zabawy!

      Usuń