O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

środa, 12 października 2016

Zima.



Tym razem krótko i chaotycznie.
W ostatnim poście napisałem o ptasich odlotach. Że smutno i pusto, ale że za kilka miesięcy powrócą, więc nie ma tego złego … itp. Miejmy nadzieje, że faktycznie powrócą, ale na razie większość odleciała, więc trzeba żyć z tym, co zostało i co się nowego pojawi.
Dziś rano przeczytałem, że na Kasprowym leży już pół metra śniegu. Co prawda nie jest to informacja, która mogłaby doprowadzić do ekstazy międzynarodową elitę meteorologów, ale pierwsze symptomy końca jesieni, już są. W każdym bądź razie mam nadzieję, że zima za pasem i liczę na to, że nie będzie, to jak zwykle, listopad z wydłużonym terminem przydatności do przeżycia. Innymi słowy, jak ma być zima, to oczekuję mrozu, śniegu, szronu, szadzi, gołoledzi i kry!
Wbrew pozorom zima (ta prawdziwa), to bardzo przyjemna pora roku, przynajmniej dla ludzi nietrudniących się zawodowo odśnieżaniem. Zachęcam zatem do porzucenia samobójczych myśli i ograniczenia potajemnego spożywania różnego autoramentu … herbat. Potraktujmy zimę, jak prawdziwy dar z Niebios i radujmy się, że nadchodzi.
Przede wszystkim pojawią się gatunki, których wiosną i latem próżno (lub trudno) u nas szukać. Część z nich przyleci na zimowisko, a część stanie się po prostu bardziej dostrzegalna. Element napływowy, to przede wszystkim jemiołuszki, śnieguły, myszołowy włochate itp., a na wybrzeżu lodówki, edredony, uhle i markaczki. Zimą ma miejsce również coś na kształt ptasiej wymiany międzynarodowej. Część naszych skrzydlatych (kwiczoły, droździki, gawrony, kawki itp.) przesunie się, co prawda na zachód lub na południe, ale w ich miejsce przylecą osobniki z Rosji i Skandynawii.
Zimą zdecydowanie łatwiej jest fotografować bobry, wydry i takie np. wąsatki. Zima, to także czas czatowania na drapieżniki, te skrzydlate i te mniej. To wreszcie okres, gdy dziki, które latem wyglądały tak, jakby pechowo wylądowały na zawodach w strzyżeniu owiec, pokryją się wreszcie elegancką szczeciną.
Zima to doskonała pora na przejrzenie i uporządkowanie archiwów, lekturę książek i publikac … no dobrze, starczy tego. Zima nie jest zła, ale znam lepsze pory roku (poza latem, ma się rozumieć). Trzeba ją po prostu przetrwać, zaobserwować i sfotografować co, i ile się da i jakoś doczekać do wiosny, a przynajmniej do czasu, gdy dzień znowu zacznie się wydłużać.
Tymczasem poniżej ostatnie, tegoroczne żurawie. Przysięgam, że naprawdę ostatnie!


















34 komentarze:

  1. Witam.

    Wrzesień to czas kwitnących wrzosów, październik - bicia paździerzy, listopad - opadających liści. W grudniu ziemia marznie na grudę... I tak dalej :)
    Każdy czas ma jakiś urok.

    A o żurawiach pięknie pisał Leopold Staff:

    W jesiennym niebie, pochmurnym wieczorem,
    Wędrownym kluczem w odlotnej wyprawie
    Ciągną wysoko z żałosnym klangorem
    Żurawie! Żurawie!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodziłbym się z przyjemnością, gdybym nie fotografował i jednocześnie nie był światłolubem:) Wrzesień - tak, październik - jak najbardziej, ale listopadowi mówimy zdecydowane nie! Swoją drogą, urodziłem się w listopadzie:)))PS. Wiem, że narażę się wielu, ale mam wrażenie, że poezja skończyła się wraz ze Staffem, Tuwimem, Gałczyńskim, Leśmianem itp. Podobnie z resztą, jak zdecydowana część tzw. "literatury".

      Usuń
    2. Też urodziłam się w listopadzie :) A lubię go, bo to pora, gdy wszystko szykuje się do snu - wycisza się, nieruchomieje.
      Jeśli zaś chodzi o współczesnych poetów, pisarzy, to... czasem jednak zdarzy nam się skrobnąć coś niebanalnego ;)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Przepraszam, głupio to zabrzmiało. Napisałem tak na podstawie moich (przyznaję, że niewielkich) doświadczeń w tej materii. Napisałaś "nam", więc czy możesz zdradzić miejsce, gdzie można znaleźć Twoje wiersze?

      Usuń
    4. Nie ma za co przepraszać - każdy ma prawo do własnego zdania. Poza tym nie da się "fochać" na kogoś, kto też lubi E. Niziurskiego :)
      To adres mojego bloga:

      kartkazbrulionu.blog.pl/

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    5. To bardzo się cieszę. Zajrzę wieczorem:))

      Usuń
  2. Nie chciałaby Cię odzierać ze złudzeń, ale własnie obejrzałam długoterminową p.p. i z tą zimą..., a może się nie spełni:)) Młode żurki przepiękne i samotnik w kłębach chmur, taki na czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co mi tam. Obdzieraj! Tyle tylko, że wg. Accuweather dziś na Warmii było bezchmurnie:)) PS. W Olsztynie niestety można było pomarzyć o takim niebie (dot. samotnik:)).

      Usuń
    2. icm za to trafił dzisiaj ze spadkiem temp. o 8.00 do 2 st. tylko z bezchmurnym niebem nie do końca, za to pogodynka paplała o całkowitym zachmurzeniu.

      Usuń
    3. Do icm-u już nawet nie zaglądam. Kłamią i zwodzą. Polecam accuweather. Ci jeszcze się nie nauczyli pogodowego łgarstwa:))

      Usuń
  3. Zgadzam się, ale jeżeli niczego nie spotkamy na Podlasiu, to na prawdę będą ostatnie:) A tak na marginesie, coś się Kolego lenisz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wręcz przeciwnie... Aktywnie szukam zajęcia, płatnego zajęcia. Gdy jakieś znajdę, to i na bloga wróci systematyka. :)

      Usuń
    2. Trzymam kciuki za to zajęcie! I za bloga też:)

      Usuń
  4. Hej nie chwaliłeś mi się że masz takie fajne foty żurawi z młodymi (tych najbardziej ci zazdroszczę,bo takich nie mam ). Co do zimy,to mnie ona też drażniła dopóki nie zacząłem fotografować. Od kiedy pstrykam ,to w sumie każda pora roku ma swój urok. Zima też i to bardzo,ale ta prawdziwa ze śniegiem i mrozem,i na taką liczę w tym roku :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja jestem skromny i nigdy się nie chwalę :)) Co do zimy, to myśleliśmy, że zacznie się w ubiegły weekend (zdjęcia w następnym poście), ale jednak zrezygnowała. Szkoda!

      Usuń
  5. Gdybym miała skrzydła, to bym również zwiała z tej zimnej, pochmurnej Polski do ciepłych krajów i wróciła z wiosną, słońcem i ptakami. Wspaniałe, dynamiczne zdjęcia lecących żurawi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zostanę, bo bardzo liczę na podlaskie zaspy i zamiecie:) Dziękuję:)

      Usuń
  6. No to ja też zachwycę się młodymi zurkami. Ona ciągle takie pomarańczowe przed odlotem? A uroki zimy śnieżnej i mroźnej są oczywiste ale tylko dla tych co to nie palą w piecach i nie odśnieżają. Ja i palę w piecu i odśnieżam i zdarza mi się zamarznięcie oczyszczalni ścieków, więc choć widoki zimowe zacne - nie mam kiedy ich podziwiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Beata, pomarańczowa cera, to efekt wschodu słońca, ale zgadza się, polecą w tej karnacji:))) PS. Wiem, że najłatwiej podziwiać zimę z pomieszczenia z centralnym ogrzewaniem, ale nie musisz się martwić, bo zim do odśnieżania już pewnie nigdy nie będzie)

      Usuń
  7. Zima fajna jest jeśli jest...
    Tak się składa że zima się zaczyna jak zaczyna przybywać dnia... takie sprzężenie dodatnie, im więcej zimy tym węcej dnia, choć w sumie tylko do połowy lutego, bo potem zimy zaczyna ubywać, a dnia nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest samo sedno rzeczy! Ciemności nienawidzę, jak ... ciemności, albo jeszcze bardziej:) Masz rację, im więcej zimy tym bliżej do jej końca, bo luty to już przecież wiosna:)

      Usuń
  8. Żurawie zawsze piekne i nigdy dość :) szczególnie takich młodych :)

    Ze Staffem, Tuwimem, Gałczyńskim i Leśmianem mam tak samo.....chyba jakaś niedzisiejsza jestem....

    U nas dziś ciąg dalszy listopada :( choć krzewy i drzewa wygladają raczej wczesno-wrześniowo (intensywnie zielone) a listopada nie lubię, choć to bardzo ważny miesiąc w moim życiu, ale jakoś tak przygnębiająco działa.....ale być może potrzebny jest nam by trochę przystanąć, odpocząć, zasiąść przed ogniem z kubkiem w ręku....
    Za prawdziwą śnieżną, mroźną zimą tęsknię.....
    Kiedyś przylatywały pod moje okna jemiołuszki i gile...ale to było kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%. Szkoda tylko, że w tym roku było ich tak mało. Listopad przyjdzie i pójdzie, a potem grudzień, styczeń i ...wiosna pełną gębą:)) PS. Posadź jakieś drzewka (jarzębina, głóg itp.), to wrócą!

      Usuń
    2. Mam ogromny ognik, aż uginajacy się od owoców, ligustr, kaliny, głogi, derenie, aronię....i karmnik, i owszem, całą zimę pełno gości - przegląd sikorek: bogatka, modraszka, uboga, wróble i mazurki, dzwońce, w lutym pojawiaja sie kosy, rudziki... ale gili nie ma, chyba takie zimy, że stołują się tylko mieszkańcy i sąsiedzi

      Usuń
    3. Co prawda nie wiem, co to jest ognik, ale i tak zazdroszczę:) Gile, to nasze, rodzime ptaki, ale zimą zalatują również osobniki z północy i ze wschodu. Masz rację. Zim nie ma (również na północy), więc zdecydowanie mniej ptaków przylatuje do nas na zimowiska. Ostatnio widzieliśmy jednak czerwonobrzuchy na Podlasiu, więc jest szansa, że zawitają również w Twoim karmniku. Trzymam kciuki!

      Usuń
  9. Żurawie zawsze piekne i nigdy dość :) szczególnie takich młodych :)

    Ze Staffem, Tuwimem, Gałczyńskim i Leśmianem mam tak samo.....chyba jakaś niedzisiejsza jestem....

    U nas dziś ciąg dalszy listopada :( choć krzewy i drzewa wygladają raczej wczesno-wrześniowo (intensywnie zielone) a listopada nie lubię, choć to bardzo ważny miesiąc w moim życiu, ale jakoś tak przygnębiająco działa.....ale być może potrzebny jest nam by trochę przystanąć, odpocząć, zasiąść przed ogniem z kubkiem w ręku....
    Za prawdziwą śnieżną, mroźną zimą tęsknię.....
    Kiedyś przylatywały pod moje okna jemiołuszki i gile...ale to było kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe ujęcia żurawi:) Zima może być piękna, jeśli jest prawdziwą zimą, a nie niedorobioną jesienią jak ostatnimi laty w moich okolicach. Mam nadzieję że w tym roku zobaczę coś na kształt śniegu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Małą zimę mieliśmy już w piątek na Podlasiu. Było super, ale w sobotę wróciła jesień i ... też było super:))

      Usuń
  11. Z tymi lodówkami to nie do końca jest tak jak piszesz, że występują tylko na wybrzeżu, w południowo-zachodniej Polsce też są ;)
    Zimy nie lubię, już wolę listopad, bo zawsze gdzieś wyjeżdżam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W południowo-zachodniej Polsce byłem tylko raz i to przejazdem i to latem, więc nie wiem:)) PS. Niegłupia metoda, problem tylko w tym, że ciepłe kraje wolę oglądać na zdjęciach, takich jak Twoje:)

      Usuń
  12. Zima łatwiej jest też fotografować wschody słońca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak się potem poczeka te trzy, cztery godziny, to można jeszcze pstryknąć zachód:))

      Usuń