O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

niedziela, 30 listopada 2014

Zima.


To były ostatnie dwa dni jesieni, choć oczywiście kalendarzowa będzie trwała jeszcze trzy tygodnie. Wszystko wskazuje jednak, że zima stała się faktem. Minus osiem, to nie już przymrozki, ale raczej regularny mróz. Śnieg na polach też raczej do jesiennych nie należy.
Pierwszy z tych dwóch dni spędziłem w lesie w okolicach Lidzbarka Warmińskiego, a drugi na rozlewisku. I tu i tu nie było fajerwerków, ale było bardzo przyjemnie, głównie za sprawą pogody. Rozlewisko wręcz zaskoczyło. Skute lodem, powinno być ptasią pustynią. A jednak nie było. Pomijam, widocznego na zdjęciach, myszołowa, ale czaple i gęsi? Nie powinno ich tu być o tej porze roku.

Choć ostatnio chyba nikt na świecie, z meteorologami na czele, nie umie powiedzieć, jaka będzie pogoda za godzinę, ja swoje wiem i uroczyście oświadczam. Panie i Panowie, zimę uważam za otwartą!












12 komentarzy:

  1. Nikt na świecie prócz czapli i gęsi. Gdyby mróz miał zostać na dłużej to one by o tym wiedziały. Piękne zdjęcia szczególnie czapli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Mam nadzieję, że mróz jednak zostanie. Gęsi i czaple to chyba wyjątek potwierdzający regułę. Rozlewisko jest już konkretnie skute lodem, więc nie bardzo jest gdzie żerować. Myślę, że kiedy pojadę tam w przyszły weekend, po jednych i drugich nie będzie nawet śladu.

    OdpowiedzUsuń
  3. myszak cudowny, może dodam, że to myszołów zwyczajny. Piękny gatunek, którym niezmiennie zachwycam się od dziecka. To myszołowy sprawiły moją wieloletnią przygodę z drapolami. Liczenia na przelotach itp.
    Zdjęcia jak zwykle super, ale mnie najbardziej zachwyca "droga". To obraz! Las w wodzie też jest OK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz i ... pokazanie kiedyś tej drogi:)

      Usuń
  4. Myszak suoer i las też bardzo urodziwy, choć las pod wodą jakiś taki bardziej na zimę ogłoszoną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko na tych zdjęciach jest już zimowe. Słabo to widać, ale i myszak i czaple lecą nad lodowiskiem. I to takim konkretnym.

      Usuń
  5. Ptaki cudne, choć zbuntowane i zimy nieuznające :-) Ale zdjęcie trzecie i czwarte - dla mnie - poezja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Sam zastanawiałem się nad tym zbuntowaniem. O ile jeszcze gęsi mogą żerować na oziminach, a myszak na myszach, o tyle nie mam pojęcia, co je taka czapla siwa, skoro wszystko jest skute lodem.

      Usuń
    2. Czapla odleci nad rzekę :-) Widziałam zimujące czaple w lesie miejskim nad Łyną.

      Usuń
    3. Fakt. Łyna za miastem niekoniecznie musi zamarznąć. Wieki temu brałem udział w zimowych liczeniach ptaków i to była jedyna, niezmarznięta woda w okolicy. O ile to była woda :)

      Usuń
  6. Nr 4 - jakieś takie niepokojące i piękne zarazem :-)
    Nr 5 - z nutą tajemnicy, co znajduje się na końcu, gdzie zaczyna się światło.
    Przedostatnie - moje ulubione z tej serii - perfekcyjne pod względem kadrowania, dynamiki, tła i modela!
    Co do pomysłu z wymianą odbitek, odpowiadałam u siebie, ale napiszę jeszcze tu: pomysł mi się bardzo podoba! Trzeba nad nim się głębiej zastanowić i z początkiem nowego roku może w tej kwestii coś zdziałać :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Model niestety nie chciał długo współpracować, więc tylko te dwa zdjęcia. Pomysł z odbitkami przyszedł mi do głowy po kontemplacji pustej ściany. Swoich zdjęć nie wieszam, a to co widzę na Waszych blogach bardzo chętnie widziałbym u siebie :)

      Usuń