O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

czwartek, 16 kwietnia 2015

Migawki z terenu IV.



Już kiedyś pisałem, że niespecjalnie cenię sarny, jako obiekty fotograficzne, a to z tej przyczyny, że spotykam je zbyt często i prawie wszędzie. Dla mnie ten gatunek, to ta sama półka, na której przesiadują wróble, szpaki, sroki i cała reszta przydomowego ptactwa. 
Czasem jednak okoliczności przyrody sprawiają, że jednak je fotografuję. I tak właśnie było w przypadku tego, rodzinnego rudelka spotkanego na wzgórzach okalających stawy w Kondradowie.


 







 


13 komentarzy:

  1. No jak nie fotografować kiedy śliczne toto jak nie wiem co. Piękne beżowe foty, wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Właśnie te beże to, wspomniane, okoliczności przyrody :)

      Usuń
  2. Sarenki na polu są też moimi częstymi widokami i dlatego w tym poście najbardziej zaskoczyła mnie gładź trawy w tle. Czy w tej okolicy dzików brak i późną jesienią trawę skoszono?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia robiłem pod koniec marca w okolicach Kondradowa. Tam są niesamowite wzgórza, trochę w szkockim stylu. I faktycznie, ani kretowisk, ani śladów po dzikach. Może im lojalny czakram nie pasuje?

      Usuń
    2. I widzisz gdzieś jednak można te dzikie tłumy ode mnie wywieźć

      Usuń
    3. Może jednak nie. To ostatni, wolny od kretów i dzików, skrawek Warmii!

      Usuń
    4. Wolałabym żeby u mnie ta wolność się objawiła

      Usuń
    5. Nadejdzie taki dzień. Zaprawdę powiadam Ci!

      Usuń
  3. a ja kobiety widzę codziennie i nie przeszkadzałoby mi ich fotografowanie, a też są przydomowe ;) Aby uniknąć wszelkich ataków, spieszę dodać, że uwielbiam kobiety, nie jestem szowinistą, sam siebie uważam za przydomowego, a cały komentarz miał być zabawny, a że wyszło jak zawsze, to nie moja wina, bo intencje miałem dobre! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokazałem ten komentarz koledze i na jego twarzy wykwitł uśmiech, czyli wyszło zabawnie. Potem co prawda okazało się, że usiadł na widelcu (na Podlasiu w kwietniu zwyczajowo przystrajamy nimi fotele) i rzekomy uśmiech okazał się grymasem bólu, ale i tak liczy się pierwsze wrażenie :)

      Usuń
    2. Osobiście facetów też widuję codziennie i nie wszystkich chciałąbym fotografować. Trochę jesteś Leśny szowinistą. Widać po wyborze obiektu na przykład

      Usuń
  4. Ten młodziak, z różkami, jak u żyrafy, na ósmym zdjęciu jest moim faworytem :-)

    OdpowiedzUsuń