Sam się zastanawiam, jak one utrzymują te szyki. A najbardziej zdumiewają mnie stada batalionów, które w locie (przynajmniej teoretycznie) powinny pozabijać się na wzajem, a jakoś im to nie wychodzi.
Dokładnie! To dzięki miejscu, z którego robiłem te fotki. Ptaki nie widziały mnie do ostatniej chwili, więc nadlatywały jak, nie przymierzając, sztukasy :)
A miały być kwiatki... ;-) Pierwsze świetnie oświetlone! Drugie - mam słabość do takich zdjęć, gdzie widoczne są tylko kontury. Jeszcze w swoich zbiorach takiego nie posiadam, więc jest na mojej liście fotografii do zrobienia. Trzecie - trzy psiapsiułki i jedna czarna owca ;-). Czwarte - ach ten intensywny błękit nieba! Piąte - uciekają przed burzą? Szóste - i znów mi taki dziś podobny łaził pod płotem ;-).
Dzięki Husky za fachową analizę:) Fajnie, że Ci łazi. Mi przez te kilka dni tylko mewy latały nad głową, więc jak najszybciej wyruszam w teren po coś mniej wrzaskliwego i bardziej dostojnego :)
Oj tam, oj tam. Oczywiście, że możesz! Nawet powinnaś! Musisz tylko wpłacić wpisowe do mojego PZPW (Prywatny Związek Poetów Wybitnych) i już możesz tworzyć i tworzyć :)
Fajne eskadry :) pierwsze najlepsze z całej serii. Milego pobytu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Paweł. Już jestem na Warmii, więc czas do roboty :)
UsuńBardzo zdyscyplinowane niektóre z tych szyków. Moje ulubione 1 i 9, piękne złote podświetlenia
OdpowiedzUsuńSam się zastanawiam, jak one utrzymują te szyki. A najbardziej zdumiewają mnie stada batalionów, które w locie (przynajmniej teoretycznie) powinny pozabijać się na wzajem, a jakoś im to nie wychodzi.
UsuńNa ósemce nalot, a na trójce powietrzne przepychanki :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! To dzięki miejscu, z którego robiłem te fotki. Ptaki nie widziały mnie do ostatniej chwili, więc nadlatywały jak, nie przymierzając, sztukasy :)
UsuńA miały być kwiatki... ;-)
OdpowiedzUsuńPierwsze świetnie oświetlone!
Drugie - mam słabość do takich zdjęć, gdzie widoczne są tylko kontury. Jeszcze w swoich zbiorach takiego nie posiadam, więc jest na mojej liście fotografii do zrobienia.
Trzecie - trzy psiapsiułki i jedna czarna owca ;-).
Czwarte - ach ten intensywny błękit nieba!
Piąte - uciekają przed burzą?
Szóste - i znów mi taki dziś podobny łaził pod płotem ;-).
Dzięki Husky za fachową analizę:) Fajnie, że Ci łazi. Mi przez te kilka dni tylko mewy latały nad głową, więc jak najszybciej wyruszam w teren po coś mniej wrzaskliwego i bardziej dostojnego :)
UsuńW poprzednim komentarzu o boćku myślałam, a teraz widzę, że tu same żurawie chyba... ;-).
OdpowiedzUsuńJakoś mi z fotografowaniem boćków nie po drodze, no chyba że trafi się sejmik, albo bandyta, którego niedługo pokażę:)
Usuńżurawie od ok. 3 tygodni się pierzą, efekt fajnie widać na drugim :)
OdpowiedzUsuńA gdzie Ty tu widzisz pierzenie?
UsuńMiłego wypoczynku Wojciechu życzę i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Marcin. Już wróciłem i chyba dopiero teraz odpocznę :)
UsuńBardzo fajne gęsi na pierwszym w słoneczne moro odziane
OdpowiedzUsuńSłoneczne moro? Poetka się z koleżanki uczyniła :)
UsuńTy niewierny Tomaszu. Ja nie mogę być poetką, ja nie mogę!
UsuńOj tam, oj tam. Oczywiście, że możesz! Nawet powinnaś! Musisz tylko wpłacić wpisowe do mojego PZPW (Prywatny Związek Poetów Wybitnych) i już możesz tworzyć i tworzyć :)
UsuńI jeszcze zachłanny ten Tomasz
UsuńNawet szefowie związków poetyckich muszą z czegoś żyć :)
UsuńSztuką powinni Panie Prezesie
UsuńO ile mówimy o sztuce mięsa :)
UsuńZdjęcia przepiękne, ale i tak drugie oraz czwarte wymiata. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, to tylko zasługa światła i ptaków :)
Usuń