Tym razem krótko, bo czasu mało, a i ten niby długi weekend
trochę jakiś taki dziwny.
Na zdjęciach mieszanina tego, co udało mi się
spotkać w ostatnich dniach i czego, z różnych przyczyn, nie zamieściłem w poprzednich postach. Szczególnie
cieszą mnie dokfotki dudka. To moje drugie spotkanie z tym gatunkiem na
Warmii i to na dodatek leśne. Do tej pory obserwowałem je wyłącznie na
Podlasiu i to w kompletnie innych okolicznościach przyrody.
Lubię też tego zająca, bo to dziwny
zwierz. Nie tylko dlatego, że zbudowany jest z mieszaniny materii
organicznej i ektoplazmy. Najciekawsze jest to, że szarak ma ...
dom. Oczywiście nie w sensie architektonicznym (przynajmniej jeszcze czegoś takiego nie
odkryliśmy), ale raczej - geograficznym. Spotykamy go już od dwóch lat, zawsze na tym samym, krótkim odcinku
leśnego duktu. Zwykle przebywa tam tuż przed
zmierzchem i bardzo niechętnie ustępuje nam drogi.
I to by było na tyle. Mam nadzieję, że
przywieziemy coś ciekawego znad Biebrzy (trochę nas nie będzie w internecie). Co prawda maj, to nie kwiecień, ale
Dolina zawsze coś tam skrywa w zanadrzu.
PS. Blog to, trochę taki chaotyczny, zapis tego co udaje nam się podpatrzeć w przyrodzie. Dlatego, żeby choć trochę usystematyzować nasze zdjęcia, zdecydowaliśmy się na założenie strony internetowej, którą
profesjonalnie przygotowała nam Husky http://whiteeyedhusky.blogspot.com/.
Jest jeszcze (strona, a nie Husky:)) mocno niekompletna i wymaga dopracowania, ale coś już tam można
zobaczyć. Zapraszam: http://www.fotohistorie.pl/.
Zdjęcia proszą, by je wydać w albumie. Chętnie widziałabym je na swojej półce.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
To dla mnie duuuży komplement:)Dziękuję! Może kiedyś mi się uda:)
UsuńTego zająca znam, jeżeli to ten przy ogrodzonej szkółce po prawej jak idziecie w stronę polany. Rzeczywiście niechętnie schodzi z drogi :)))
OdpowiedzUsuńTe tereny, ale droga inna i zając inny:)
UsuńFotka ducha zająca mnie rozwaliła,świetna. Wojtek ty to zdjęcie opublikuj w "Faktach" zrobi furorę jak nic. Dudka ,dudkiewicza też chciałbym spotkać,narazie jegomość mnie skutecznie omija :)
OdpowiedzUsuńWiesz, to jest pomysł! Wystarczy do tego dodać tekst, że zajęczy duch załatwił burmistrza Morąga metodą "na wnuczka" i do kasy:) PS. Dudków dużo na Podlasiu, ale wyjątkowo bestie płochliwe.
UsuńDudek co ma czubek i to na gałęzi. Bardzo piekny. Zające chyba w ogóle tak mają, że bywają na drogach różnych i nie są skłonne do zmiany miejsca pobytu. A te biegi przed samochodem i gdy się zwolni - zając staje, czekając na to żeby auto znikło.
OdpowiedzUsuńBo toż dudek, to jeden z naszych najpiękniejszych ptaków! Szkoda tylko, że w odróżnieniu od zająca - schodzi, a właściwie zlatuje z drogi. I to szybko:)
UsuńAleż impresjonistycznie oraz ekspresjonistycznie!
OdpowiedzUsuńGdyby zestawić najpierw siedzącego zająca, a potem pędzącego zająca, a potem liska, a potem ducha zająca, to by wyszedł znakomity i jakże uniwersalny komiks przyrodniczy pt (np) "Zdarza się" ;)
Pozdrawiam.
Dziękuję za podrzucenie pomysłu:) Być może coś z tym zrobię:) Pozdrawiam i zapraszam częściej:)
UsuńZając na 4 świetny, jak takie coś się robi, wizualizuje? :)) Dudka zazdroszczę, do mnie nie przyleciał, albo przegapiłam, ale słyszę go w lesie, już drugi rok, spróbuję wyśledzić.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Robi się fotki prawie po ciemku i liczy na cud:) PS. Teraz na dudki jest jeszcze za wcześnie. Trzeba poczekać na czas karmienia pisklaków i wtedy rozejrzeć się za dziuplą, stertą kamieni lub jakimś karczem. Trzymam kciuki:)
UsuńFiu, fiu , że tak powiem :) obejrzałam sobie stronę i naprawdę robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPiękne historie :) Też jestem zauroczona zającem duchem.
Dziękuję, ale to zasługa duetu gŁoś & Husky. Ja jestem leniwy, więc daję tylko zdjęcia, a i to opornie:)
UsuńFajna sprawa spotkać dudka w naturze :) Na stronę już zaglądam.
OdpowiedzUsuńFajna! Za jakiś czas rozejrzymy się za gniazdem:)
UsuńZając na 4 - genialny! Właściwie duch zająca, niczym jakiś zwierzęcy totem... To dzieło sztuki chętnie bym widziała u siebie na ścianie ;)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy:) Z przyjemnością wyślę plik w dobrej rozdzielczości:)
Usuńpogratulować dudka - w moich okolicach jest bardzo liczny - wszyscy moi znajomi go widzieli za wyjątkiem... mnie! Złośliwiec!
OdpowiedzUsuńTeraz jest na nie najlepszy czas. Słychać je wszędzie, przynajmniej na Podlasiu. Jak usłyszysz takie charakterystyczne hupkanie, to gnaj w tym kierunku i zdybiesz drania:)
UsuńJasne z Tarnowa to "hupkanie" na pewno usłyszę ;-)
UsuńZ Tarnowa może nie, ale spod Tarnowa - powinieneś:)
UsuńW zeszłym tygodniu zrobiłem 40 km pieszo po Powiślu i na Pogórzu a hupkania nie sływzałem, to kwestia fartu albo klątwy ;-)
UsuńStawiam na klątwę:) PS. 40 km? Szacunek!
UsuńZając skradł innym modelom posta!
OdpowiedzUsuńJak to wredne duchy mają w zwyczaju:)
UsuńZdjęcia w locie są niesamowite!
OdpowiedzUsuńI jednocześnie najgorsze do wykonania. Wychodzi jedno na dziesięć:)
UsuńZdjecia cudowne,wszystko w biegu ,prawie zadne zwierzątko nie pozowało,super.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Fakt, tym razem odmawiały współpracy:)
UsuńZając jest ssuper!
OdpowiedzUsuńBo warmiński:)
UsuńGenialne zdjęcie ostatnie i zdjęcia z zającem oraz dudkiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Koleżanko. Ten dudek kompletnie nas zaskoczył, gdyż teoretycznie nie powinno go tam być:)
OdpowiedzUsuń