asssie rozpisał! aż strach komentować, bo nawet najkrószy komentarz będzie dłuży od postu, a przecież nie o to chodzi, by ludzie czytali komentarze, tym bardziej nieautorskie. Ale jak tu nie skomentować, skoro pewne kwestie same cisną się na usta. Zaraz powiem jakie, tylko wcześniej się wytłumaczę, że nie robię tego specjalnie, że tak się tłumaczę, żeby tylko więcej napisać, a naprawdę tłumaczę, że chodzi mi o to, żeby napisać jak najmniej. Więc skoro już to wyjaśniłem, to powiem co ciśnie mi się na ... no przecież nie usta, a na palce. Ufff ... dobrnąłem, więc walę jak w dym ze spostrzeżeniami, ale najpierw zapytam - czy ten kszyk na słupku, to ten sam kszyk z tamtego roku i czy to ten sam słupek? Niezależnie od odpowiedzi sugeruję, że stałeś się specjalistą od kszyko-słupków. No i pokląskwa - sam nie wiem czemu tak bardzo je lubię - fajna fota. O, mały włos, a zapomniałbym o tym co mi się ciśnie na palce - FAJNE FOTY!
Kuropatwa,kszyk i pokląskawa są dla mnie the best :) To jedne z wielu gatunków które mam zamiar dobrze sfotografować.Mam nadzieję że dwa ostatnie gatunki będą zrobione w 100% zrobione,kuropatwa to ciężki temat u mnie jest jej strasznie mało.Pozdrawiam :)
Dzięki Paweł, fajnie że jesteś w bloggerze. Z kuropatwami wszędzie jest ciężko. Kiedyś na Podlasiu było ich mnóstwo, a teraz to rarytas, większy od bielików, orlików grubodziobych i bocianów czarnych. W ciągu dwóch lat widziałem je raptem trzy razy.
I u nas są od kilku dni pokląskwy i błotniak wczoraj przeleciał nad łaką. Nie przypuszczałam, że kuropatwa tak pieknie opalizuje w słońcu. Bywały u mnie na łące ale w południe wyglądały tak ... beżowo. Miła dla oka różnorodność.
Bo to samiec Pani Grażyno. Samiczki są rzeczywiście beżowate, jak to bywa u gatunków budujących gniazda na ziemi, wśród traw. Swoją drogą, jak zaczniemy przyglądać się ptakom uważniej to zaczynamy dostrzegać, że szpak nie jest czarny, sroka czarno-biała, a samiec kuropatwy ... beżowy :)
Te migawki - co jedna, to lepsza! Zawsze mnie ciekawiło, jak taki kszyk czy inny długodzioby, porządkuje sobie piórka. Teraz, po zaglądaniu do gniazda bociana czarnego (http://pontu.eenet.ee/player/melnais-starkis.html) już wiem. Widziałam, jak ptaki pomagają sobie nawzajem :-)
Pięknie dziękuję :) Fakt, kszyk lekko nie ma, podobnie jak większość brodźców. Jednak, jakoś sobie radzą i nawet wcześnie rano mają lepsze fryzury, niż ja. Oglądam tego boćka, ale lepsza jest kamerka przy bieliku, bo pojawił się młody i serial nabrał tempa :) (http://www.eenet.ee/EENet/juras-erglis). PS. Polecam też polany w lesie.
Bielika śledzę od początku, ale czasem ten spektakl nie na moje nerwy. Za dużo zagrożeń czyha na tego malucha i jak tylko dorosłe ptaki opuszczają gniazdo, to ja zmykam razem z nimi. Nie jestem odporna na dramaty przyrody, choć to samo życie...
Nie powodów do niepokoju. Małemu nic nie grozi, bo dorosłe ptaki zawsze są gdzieś w pobliżu. A do dramatów trzeba się chyba przyzwyczaić. Ostatnio na naszych oczach umierał kaczor cyraneczki z przetrąconym kręgosłupem. Zadzwoniłem do znajomego hodowcy ptaków z pytaniem, co mogę zrobić i usłyszałem, że nic. Taka jest przyroda.
Wojciechu, to rzeczywiście aż niewiarygodna lakoniczność Twojej wypowiedzi. Miałeś plan by załatwić nas zdjęciami? Ostrość niektórych jest porażająca i np. bocian a szczególnie kaczor na kapusiu wyglądają jak z przydomowego ogródka zdjęte, tylko krasnal gdzieś się zapodział. Prześliczna wydra ( albo fretka albo inny pływak). A płaski to potrzos? A pokląskwa to on?
Ad.1. Lakoniczna, gdyż do Migawek postanowiłem nie dawać żadnego tekstu. Ad.2. Trafnie oceniłaś tę parę konfidentów. To właśnie za ich przyczyną krasnal ma zarzuty i posiedzi do sprawy. Ad.3. to nie wydra, tylko gronostaj, Ad.4. zgadza się, Ad.5. on.
Ładny, to on jest w zimie. Jeżeli chcesz zobaczyć jak się wtedy prezentuje, wybierz się (choć raz w życiu!) na inaugurację roku akademickiego. Teraz odpowiedź na Twoje pytanie. Otóż ... nie mam zielonego pojęcia. Ja proszę Koleżanki prawie kompletnie nie znam się na technice fotograficznej. Używam dwóch ustawień na krzyż, pstrykam i czasem wychodzi :).
Reweeelacyjne fotografie, piękna różnorodność gatunkowa i kolorystyka zdjęć. Okolice Olsztyna to piękne miejsce na uprawianie fotografii, a Ja za 2 tygodnie będę w Olsztynie na szkoleniu, więc mocno korci mnie by wziąć sprzęt i zostać na weekend pozwiedzać te tereny :)
Marcin, większość z tych zdjęć pochodzi z Doliny Biebrzy, ale okolice Olsztyna są równie piękne, Daj znać, kiedy dokładnie będziesz, to postaram się coś doradzić lub pokazać.
asssie rozpisał! aż strach komentować, bo nawet najkrószy komentarz będzie dłuży od postu, a przecież nie o to chodzi, by ludzie czytali komentarze, tym bardziej nieautorskie. Ale jak tu nie skomentować, skoro pewne kwestie same cisną się na usta. Zaraz powiem jakie, tylko wcześniej się wytłumaczę, że nie robię tego specjalnie, że tak się tłumaczę, żeby tylko więcej napisać, a naprawdę tłumaczę, że chodzi mi o to, żeby napisać jak najmniej. Więc skoro już to wyjaśniłem, to powiem co ciśnie mi się na ... no przecież nie usta, a na palce. Ufff ... dobrnąłem, więc walę jak w dym ze spostrzeżeniami, ale najpierw zapytam - czy ten kszyk na słupku, to ten sam kszyk z tamtego roku i czy to ten sam słupek? Niezależnie od odpowiedzi sugeruję, że stałeś się specjalistą od kszyko-słupków. No i pokląskwa - sam nie wiem czemu tak bardzo je lubię - fajna fota. O, mały włos, a zapomniałbym o tym co mi się ciśnie na palce - FAJNE FOTY!
OdpowiedzUsuńNie.
Usuń... a
UsuńKuropatwa,kszyk i pokląskawa są dla mnie the best :) To jedne z wielu gatunków które mam zamiar dobrze sfotografować.Mam nadzieję że dwa ostatnie gatunki będą zrobione w 100% zrobione,kuropatwa to ciężki temat u mnie jest jej strasznie mało.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Paweł, fajnie że jesteś w bloggerze. Z kuropatwami wszędzie jest ciężko. Kiedyś na Podlasiu było ich mnóstwo, a teraz to rarytas, większy od bielików, orlików grubodziobych i bocianów czarnych. W ciągu dwóch lat widziałem je raptem trzy razy.
UsuńI u nas są od kilku dni pokląskwy i błotniak wczoraj przeleciał nad łaką. Nie przypuszczałam, że kuropatwa tak pieknie opalizuje w słońcu. Bywały u mnie na łące ale w południe wyglądały tak ... beżowo. Miła dla oka różnorodność.
OdpowiedzUsuńBo to samiec Pani Grażyno. Samiczki są rzeczywiście beżowate, jak to bywa u gatunków budujących gniazda na ziemi, wśród traw. Swoją drogą, jak zaczniemy przyglądać się ptakom uważniej to zaczynamy dostrzegać, że szpak nie jest czarny, sroka czarno-biała, a samiec kuropatwy ... beżowy :)
UsuńBardzo udane zdjęcia, świetny blog :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Dziękuję i zapraszam na niedzielne jelenie:)
UsuńTe migawki - co jedna, to lepsza!
OdpowiedzUsuńZawsze mnie ciekawiło, jak taki kszyk czy inny długodzioby, porządkuje sobie piórka. Teraz, po zaglądaniu do gniazda bociana czarnego (http://pontu.eenet.ee/player/melnais-starkis.html) już wiem. Widziałam, jak ptaki pomagają sobie nawzajem :-)
Pięknie dziękuję :) Fakt, kszyk lekko nie ma, podobnie jak większość brodźców. Jednak, jakoś sobie radzą i nawet wcześnie rano mają lepsze fryzury, niż ja. Oglądam tego boćka, ale lepsza jest kamerka przy bieliku, bo pojawił się młody i serial nabrał tempa :) (http://www.eenet.ee/EENet/juras-erglis). PS. Polecam też polany w lesie.
UsuńBielika śledzę od początku, ale czasem ten spektakl nie na moje nerwy. Za dużo zagrożeń czyha na tego malucha i jak tylko dorosłe ptaki opuszczają gniazdo, to ja zmykam razem z nimi. Nie jestem odporna na dramaty przyrody, choć to samo życie...
UsuńNie powodów do niepokoju. Małemu nic nie grozi, bo dorosłe ptaki zawsze są gdzieś w pobliżu. A do dramatów trzeba się chyba przyzwyczaić. Ostatnio na naszych oczach umierał kaczor cyraneczki z przetrąconym kręgosłupem. Zadzwoniłem do znajomego hodowcy ptaków z pytaniem, co mogę zrobić i usłyszałem, że nic. Taka jest przyroda.
UsuńWojciechu, to rzeczywiście aż niewiarygodna lakoniczność Twojej wypowiedzi. Miałeś plan by załatwić nas zdjęciami? Ostrość niektórych jest porażająca i np. bocian a szczególnie kaczor na kapusiu wyglądają jak z przydomowego ogródka zdjęte, tylko krasnal gdzieś się zapodział. Prześliczna wydra ( albo fretka albo inny pływak). A płaski to potrzos? A pokląskwa to on?
OdpowiedzUsuńAd.1. Lakoniczna, gdyż do Migawek postanowiłem nie dawać żadnego tekstu. Ad.2. Trafnie oceniłaś tę parę konfidentów. To właśnie za ich przyczyną krasnal ma zarzuty i posiedzi do sprawy. Ad.3. to nie wydra, tylko gronostaj, Ad.4. zgadza się, Ad.5. on.
UsuńSzlag by tego gronostaja, lecz trochę zbyt ładny jest. A powiedz jak to się robi by kaczka taka się na zdjęciu zrobiła jak ta na kapusiu
UsuńŁadny, to on jest w zimie. Jeżeli chcesz zobaczyć jak się wtedy prezentuje, wybierz się (choć raz w życiu!) na inaugurację roku akademickiego. Teraz odpowiedź na Twoje pytanie. Otóż ... nie mam zielonego pojęcia. Ja proszę Koleżanki prawie kompletnie nie znam się na technice fotograficznej. Używam dwóch ustawień na krzyż, pstrykam i czasem wychodzi :).
UsuńOszalałeś, po co mam oglądać te podrabiane gronostaje JM R
UsuńNo fakt, ale z wyglądu wypisz, wymaluj gronostaje w szacie zimowej. No chyba, że kołnierz z czasów, kiedy jeszcze dawano oryginały?
UsuńReweeelacyjne fotografie, piękna różnorodność gatunkowa i kolorystyka zdjęć. Okolice Olsztyna to piękne miejsce na uprawianie fotografii, a Ja za 2 tygodnie będę w Olsztynie na szkoleniu, więc mocno korci mnie by wziąć sprzęt i zostać na weekend pozwiedzać te tereny :)
OdpowiedzUsuńMarcin, większość z tych zdjęć pochodzi z Doliny Biebrzy, ale okolice Olsztyna są równie piękne, Daj znać, kiedy dokładnie będziesz, to postaram się coś doradzić lub pokazać.
Usuń