O mnie

Moje zdjęcie
Olsztyn, warmińsko-mazurskie, Poland

wtorek, 25 sierpnia 2015

Pechowe dziuplaki.


         Chwila oddechu od rozlewiska i jego mieszkańców. Oczywiście wracam tam zaraz po tym poście, gdyż to miejsce zmienia się każdego dnia, no i oczywiście jest tego warte.

         Dziś dziuplaki z odnalezionego dysku. Dziuplaki-pechowcy, tak na marginesie. Pechowcy, gdyż żadna z dziupli widocznych na fotkach (poza siedzibą dzięcioła zielonego), już nie istnieje. Nie istnieje, gdyż drzewa, w których je wykuto zostały wycięte. I nie jest tak, jak myślicie, że wycięto cały las. Las rośnie, jak rósł. To była dziwna, pilarska akcja. Wycinano precyzyjnie, pojedyncze drzewa, tak jakby ktoś wskazał konkretne obiekty.

Na zdjęciach nie ma dzięcioła czarnego, choć miał na nich być. Co prawda buk, w którym zaczął kuć dziuplę został oszczędzony, ale w zamian wycięto kilka drzewek rosnących opodal. Zamieszanie, które przy tym powstało, wystarczyło by ten, chyba najpłochliwszy z dzięciołów, porzucił budowę. Szkoda, zwłaszcza że sam obserwowałem go tylko z daleka, ciesząc się na potencjalne fotografowanie.

W tym roku rozlewisko zajęło cały mój wolny czas, gdyż ruch na nim zaczął się szybciej, niż w ubiegłych latach. W przyszłym postaram się jednak wrócić do lasu i na nowo zaprzyjaźnić się z dzięciołami.

 













 

28 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia młodych dzięciołów, a drzew szkoda, wiosną dzęcioły będą kuć w następnych drzewach które, jako nadpsute pójdą do wycinki i w ten sposób można uzasadnić wycięcie sanitarne całego lasu. Nie wiem, tak tylko sobie myślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Wbrew pozorom dzięcioły chętnie wykorzystują stare dziuple. Najbardziej szkoda mi tej w dębie, gdyż była dokładnie na wysokości aparatu. A co do wycinki, to leśnicy raczej starają się chronić dziuplaste drzewa. Tu chodziło jednak chyba o coś innego.

      Usuń
  2. Uwielbiam dzięcioły! Nawet mój niespełna dwuletni Kubuś umie już nazwać ptaszka, który charakterystycznie ćwierka w lesie - moja szkoła ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. To bardzo dobra szkoła, zwłaszcza w kontekście nasiąkania skorupki :) Ta tradycyjna raczej skupia się na mejozach i innych mitochondriach, zamiast uczyć zwykłej przyrody. Szkoda, bo rośnie nam kolejne pokolenie przyrodniczych analfabetów.

      Usuń
  3. Przepiękne zdjęcia wszystkie. Te portreciki pań Dzięciołowych w dziupli, panowie zapracowani znoszeniem pokarmu, rozczulająca scena karmienia - wzruszyłam się. I tylko żal, że drzewa z dziuplami prawdopodobnie traktowane są jako popsute i dlatego trafiają do wycinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beato, ale muszę sprostować. To nie panie Dzięciołowe, tylko dzięcioli narybek :) Panie Dzięciołowe nie mają czasu na wyglądanie, gdyż solidarnie śmigają po lesie w poszukiwaniu pokarmu. A drzew szkoda, zwłaszcza, że wszystkie rosły w kortowskim lesie, czyli blisko.

      Usuń
    2. Dobra Bagienny, konczę z wpisami którymi obnażam moją mizerię ptakologiczną. Od dzis będę dokonywała takich oto komentarzy: Cóż za zachwycające zdjęcia z życia ....( tu wstawię ogólną systematyczną klasyfikację ptaków Twojego ppomysłu tzn. kra, kwa, albo po prostu zwierzątko)

      Usuń
    3. No i co się tak łatwo poddaje?! Idzie do biblioteki, pożyczy atlasik, narobi kawy, siądzie pod jabłonką, poczyta, poogląda i będzie wiedziała!

      Usuń
    4. Po kolejnym wytykaniu braków w wiedzy stres ją dopadł i się załamała

      Usuń
    5. Jakim wytykaniu, na podgardle Kłobuka? Ja tylko prostowałem! Się nie załamuje, tylko poogląda i będzie najlepsza w Tuławkach!

      Usuń
  4. Wspaniałe, zakochałam się w maluchach :). Zawsze się cieszyłam jak udało mi się "pstryknąć" dzięcioła, ale nigdy nie marzyłam o zobaczeniu małych. Tym bardziej jestem zachwycona, te dzióbki są piękne :). Niestety ja cierpię na wielką bolesność przy wycince drzew. Boli mnie tak, jakby ktoś mi nogę obcinał...
    Pozdrawiam, Kasia z Olsztyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłym roku w maju wybierz się do lasu i słuchaj. Młode dzięcioły drą się bez chwili przerwy, więc powinnaś bez trudu namierzyć dziuplę. O ile oczywiści jeszcze jakaś zostanie.

      Usuń
  5. Za wszystkimi foty jak zwykle świetne :) mi podoba się ten młody,uśmiechnięty z zawadiackim spojrzeniem dzięciołek.Wiosną i latem zauważyłem że zlokalizować dziuplę z młodymi nie stanowi problemu.Jeżeli znajdziemy się w jej pobliżu rodzice podnoszą taki rwetes że słychać je na kilometr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. To prawda. Zastanawiałem się nawet, kiedy one oddychają, bo drą się bez sekundy przerwy. Tyle tylko, że w większości są to duże, a ja chciałbym zapolować na czarnucha :)

      Usuń
    2. A czarnuch u mnie polatuje po podwórku od czasu do czasu

      Usuń
  6. jak dobrze jest czasami przejrzeć stare pliki. Fajne dzięcieliny, z bliska i temat interesujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ale to już prawie wszystko co jest cokolwiek warte. Trochę żałuję, że w tym roku nie poświęciłem dzięciołom więcej czasu. W zasadzie nie poświęciłem im nawet sekundy :)

      Usuń
  7. śmiem zaproponować przyczynę i wyjaśnienie tej sytuacji - dzięcioły nie pływają i nie brodzą!
    Jak będziesz tyle czasu spędzał pod ta chińską plandeką, to z dzięciołami raczej słabo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Etam. Dzięcioły będę focił w maju, a resztę latem i jesienią i jakoś pójdzie :) A z plandeki czasowo zrezygnowałem i wróciłem do siatek.

      Usuń
  8. Podoba mi się zwłaszcza dzięcioli zadek wystający, jak rozumiem męski? ;)
    A z jakiej odległości te dzięcioły ustrzelone, że tak zaordynuję pytanie techniczne?
    Kiedyś mi na ogródku (w centrum miasta) usiadł taki okaz, 3 metry ode mnie (zawał ze szczęścia;) ale jak mrugnęłam to odleciał, nie było szans uwiecznić, eh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest niestety problem dzięciołów. Zadki mają takie same i różnią się jedynie dokładnie przeciwległym fragmentem, czyli głowami, a konkretnie tzw. czapeczkami. Odp. na pyt. techn. = z różnej :) A tak na poważnie, to z 4-5 metrów. Ptaki dosyć szybko przyzwyczajają się do człowieka, więc nie trzeba się nawet ukrywać.

      Usuń
  9. Fajna miejscówka i piękne czyste kadry, gratulacje Wojciechu i pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marcin. Fajna miejscówka, ale niestety nieaktualna. To pierwsza moja dziupla, którą znajdowała na wysokości wzroku, więc perspektywa była bardzo dobra. Była.

      Usuń